Dworzanin królewicza Jakóba
gazety koncypować, ale tego nie pisać, na co się tu skarżę, a to trzymając się starego wierszyka Kochanowskiego:
Nie źle czasem zamilczeć, co człowieka boli,
By nie rzeki
nieprzyjaciel, że cię mam po woli.
To tylko pisać, że komisarze cesarscy zawiedli wojska w prowiantach, na które Oyciec św.
tak wielkie ordynował sumy, że król w przedzie, że jego lekka kawalerya w tropy idzie za nieprzyjacielem.
"
O królewiczu zaś takie umieścił słowa:
"Fanfanik z łaski Bożey zdrów y twarz cale inaksza, nie tak iak bywało.
"
Nazajutrz jednak gdy wręczał list Dupontowi, zapytał królewicza:
— Możebyś wrócił razem z nim do Krakowa? Jakób poczerwieniał.
— Nie czyńcie mi, miłościwy panie, takiej konfuzyi — rzekł — alboż zasłużyłem na taki dyshonor, czyż nie dawałem w wyprawie onej dowodów, żem mężny.
Król westchnął.
— Ha, co Bóg ześle, to będzie, trzeba przyjąć — odparł. — Będziemy od dziś codzień rano śpiewać wszyscy razem: "Kto się w opiekę poda Panu swemu.
"
I o świcie każdego ranka, z pieśnią skowronka leciał jednocześnie w błonia nad Dunajem rozpostarte przez tysiące usty nucony hymn:
"Kto się w opiekę poda Panu swemu,
A
całem sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzec może: mam obrońcę Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga.
"
* * *
Nareszcie do Presburga nadciągnęły niektóre hufce niemieckie z księciem Lotaryńskim i elektorem Bawarskim na czele.
Elektor, który polubił bardzo królewicza Jakóba, zaczepiał go co chwila.
— Zawiodła was arcyksiężniczka, pojmijcie moją siostrę za żonę, gładsza jest o wiele niżeli sama Madame la Dauphine, — rzekł raz do niego — wiosen liczy dopiero
dwanaście, właśnie dla was towarzyszka, królewiczu.
— Podaruję jej małego Turczynka, tego, co się wam tak podoba; weźcie go tymczasem sobie, a gdy powrócicie do domu, siostrze oddacie, jako upominek od jej przyszłego — odparł
wesoło Jakób.
— Oj!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>