Dworzanin królewicza Jakóba
Po nabożeństwie król powrócił na pole bitwy, by zająć się dalszym losem kampanii, a przedewszystkiem rannymi.
Królewicz go wyprzedził; wśród otaczającego go rycerstwa, Jakób nie mógł Jaśka dopatrzeć; uczucia radości i dumy, jakie zwycięstwo ojca zbudziło w jego sercu, zmieszało się
z niepokojem o życie przyjaciela.
— Pewnie ranny, byle nie ciężko — mówił do bliżej stojących.
Wtem spostrzegł zdążającego ku nim, z lewą ręką obwiązaną Jaśka, więc rzucił się ku niemu i aż ucałował z radości.
— Czyś ciężko ranny? — mówił głosem wzruszonym.
— Drobnostka — odparł wesoło Jasiek. — Już mnie ksiądz Zebrzydowski opatrzył; lewa ręka, nie potrzebna, bo prawą, miecz udźwignę.
Trzeba szukać ciężko rannych, a jest ich wielu. Jam tylko rad ze ze swojej rany, bo przelałem krew w obronie Chrystusa Fana i Jego świętej wiary.
Jakoż mijali wielu ranionych, którzy uśmiechali się do królewicza i słabemi głosami wołali:
"Pobiliśmy Turków!"
A potem z bólu sykali.
Lecz królewicz widząc, że im nie brak opieki, przeszedł do tych, którzy już ani uśmiechnąć się, ani syknąć", ani zawołać: — "Pobiliśmy Turka!" nie mogli.
Na młodzieńcach twarze poległych wywarły silne wrażenie.
— Jakże okropne są następstwa bitwy — rzekł królewicz — oby więcej wojen nie było.
— Ufajmy w przyszłość, że Chrystusowa miłość pokój ludów nam przyniesie — odezwał się jeden z kapelanów obozowych, który zjawił się przy królewiczu.
To powiedziawszy, począł odmawiać pacierze za umarłych; Jakób i Jasiek uklękli obok niego.
Niebawem nadciągnął król, zmówił tez Ojcze nasz na intencye poległych, a gdy powstali, rzekł do syna:
— Dopilnuj, aby wszystkich rannych zebrali z pola i zanieśli do Wiednia;
lepiej im będzie w szpitalach, niż w obozie pod gołem niebem.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>