Dworzanin królewicza Jakóba
Potem ruszyłem w te góry i myślałem, że już skończę, ale Bóg Najwyższy się zmiłował, już i ja i Wiedeń nie zginie, bo jest nasz król Sobieski.
— Oby Bóg dał nam zwycięstwo, rzekł król, ale teraz pora na krótki spoczynek. Zajmij się tym zuchem mój Marasiu, rzekł do Matczyńskiego — daj mu kąt jaki i sto dukatów.
Jakób na dobranoc pochylił się do kolan ojcu, który nakreślił krzyż nad jego głową i poszedł do swojej komnaty.
— Nie bije wam serce królewiczu na myśl, że jutro Turek zajrzy wam w oczy, szablą błyszczącą wzrok podraźni?
— zapytał Jasiek, gdy znaleźli się sami w jednej z mnogich cel starego klasztoru.
Jakób stał właśnie w oknie, z którego widać było w dali rysujące się na czarnem tle widnokręgu wieżyce Wiednia.
W tej samej chwili czerwona raca wzbiła się pod gwiazdami zahaftowane sklepienie.
— Wzywają pomocy, nieszczęsne miasto!
— odrzekł — jakże drobną kruszyną człek się sam sobie wydaje wobec tych setek, ginących w mękach okropnych, tam za temi murami; jak mi zmalały wszystkie moje troski, kłopoty,
niewygody, cierpienia wobec ich cierpień!
Jaśko przystąpił do niego bliżej:
— Zmieniła was, mości królewiczu, ta wyprawa do niepoznania — odparł głosem wzruszonym — dotąd jam was kochał, dziś kocham i szanuję;
to mówiąc zgiął przed nim kolano.
— Co czynisz! — wykrzyknął Jakób i podał mu rękę. — Wstań, my przyjaciele, za twoim wpływem z dziecka mężem się stałem.
Jasiek powstał i udał się na spoczynek.
A na równinie pod nimi huczało i świeciło ogniami ogromne obozowisko pohańców, pewne zwycięstwa i łupu, tak pewne, iż nikomu tam na myśl nie przyszło, że już tuż nad nimi z
dobytym mieczem, jak anioł kary, stoi największy rycerz chrześcijaństwa.
VI.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>