Dworzanin królewicza Jakóba
Król Jan już od dwóch dni bawił we Lwowie, za chwilę miał ruszyć naprzeciw nieprzyjaciela; przybyło mu w pomoc poprzedniego dnia 2000 wojska litewskiego, które przyprowadzili
Radziwiłł i Benedykt Sapieha, czuł się więc nieco mocniejszym.
Ranek przyniósł niespodziankę mieszkańcom Lwowa: nocą, spadł śnieg tak wielki, iż na cal pozaścielał ulice.
Król zdziwiony stał w oknie i mówił do siebie.
— Słońce śnieg roztopi, narobi błota i marsz nam u trudni.
W tem odchyliła się opona, kryjąca drzwi, i wszedł do komnaty Sapieha.
— Przychodzę z językiem, Najjaśniejszy Panie, Turcy ciągną ku miastu — odezwał się ponurym głosem.
Sobieski wąsa pokręcił.
— To z naszego marszu nic nie będzie — odparł wesoło — Bogu dzięki.
— Rycerstwo czeka rozkazów, miłościwy panie — rzekł Sapieha.
— Działa ustawić na wzgórzach wysokiego zamku, w zaroślach piechotę i ciurów umieścić, sam niedługo tam podążę — odezwał się po namyśle król.
Sapieha się oddalił, król obejrzał się po komnacie, szukając wzrokiem dyżurnego pazia i już miał krzyknąć:
— Kazik!
Gdy chłopiec wszedł, nie wołany.
— Z prośbą biegnę do was, miłościwy panie — rzekł — straże pochwyciły jakiegoś młodzieniaszka, przekradającego się od strony Turków, chłopiec zaklina się, że go
znacie i błaga o łaskę widzenia się z wami.
— Przyprowadzić go tutaj — odparł Sobieski. Kazik aż podskoczył w górę z radości, a król Jan
roześmiał się głośno.
— Z tego pacholęcia będzie człowiek — rzekł sam do siebie, gdy paź znikł za drzwiami.
Kazik niebawem powrócił, wiodąc za sobą jeńca.
— Toż to Jasiek Golański — wykrzyknął król ze zdziwienia — ale urosłeś przez ten czas. Pamiętałem o tobie, tylko odkładałem do lepszych czasów wezwanie.
Chłopiec padł przed nim na kolana.
— Miłościwy panie, nie odpychajcie mnie — rzekł, podnosząc na króla błagalne spojrzenie.
— Czy masz pozwolenie rodziców?
— zapytał surowo Sobieski.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>