Dworzanin królewicza Jakóba
Patrząc na cię, widzę, żeś zuch, żeś na rnęża się urodził, a królewicz Jakób, choć największego wojaka syn, to gagacik o białogłowskich rączkach, który pono łacniej
wygrywa słodkie dumki na flecie niż konia dosiada. Zażyjesz ty na dworze królewskim aż do mdłości. Jasiek słuchał, zmieszany.
— Królowa Marysieńka dba o to, by jej synaczkowie piękne skoki wyprawiać potrafili i po francusku paplali.
Będziesz się musiał zastosować do ich obyczajów, bo przysłowie powiada: "kiedy wleziesz między wrony, krakaj, jak i ony".
Ho ho!
energiczna to niewiasta — prawił Dunin — nie znacie jej.
Robi w domu, co chce; a zobaczycie mości panowie, że do polityki wtrącać się będzie, skłoni męża, by z Francyą zawarł przymierze, a Francya z Turkami trzyma.
I zawiązała się poważna rozmowa de publicis.
Cześnik zabawił kilka godzin i dopiero po sutym posiłku odjechał.
— Dufacie panie ojcze, że miłościwy król przyśle po mnie?
— zapytał Jasiek po jego odjeździe.
Golański pogładził ciemne jego włosy.
— Musisz wszakże czekać cierpliwie, bo królowie mają wiele spraw na głowie — odparł łagodnie — toć ty kruszyną marną jesteś wobec wielkich zadań, jakie Pan nasz
miłościwy ma do spełnienia. Choćby i zapomniał o tobie, za złe brać mu tego nie należy.
Ta odpowiedź powlokła znowu smutkiem rozjaśnione oczy chłopca.
* * *
Odtąd wieści nie brakło w Uhrynowie; codzień przychodziły.
Jan III, choć do Francyi przychylność pokazywał, jednakże podążył przeciw Turkom, którzy cofnęli się na Wołoszczyznę.
— To i koniec może kampanii — rzekł pewnego wieczora Gdański do syna, po otrzymaniu wiadomości) że król powrócił do Warszawy; niema co, może wypadnie nam pojechać tam i
przez pana Marka Matczyńskiego przypomnieć się królowi jegomości.
Janek aż poczerwieniał z radości.
— Dzięki wam, ojcze dobrodzieju — rzekł pochyliwszy się do jego kolan.
Od dnia tego znowu począł roić o przyszłości, ale wśród kłopotów gospodarskich do podróży nie przyszło; tymczasem minął rok cały i jesień znowu nastała.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>